Ale nie o tym chciałam .
W końcu udało mi się . I jest . Już nawet wisi . UFF......
Ale zacznę może od początku. Jakiś czas temu zakupiłam starą dębową szafę ,z której to wymodziłam witrynę do kuchni .
Zamiast pełnych drzwi zamarzyła mi się szyba i co? No ....zostały wycięte drzwi a na miejsce ich wstawiłam szyby i ......
I tak sobie te szczątki leżały ,leżały i czekały na lepsze czasy. Oczywiście chciałam je zaraz po wycięciu wywalić ,ale zapaliła mi się lampka ( jak w tej bajce -o rany nie pamiętam tytułu.....)że właściwie to można całkiem nieżle wykorzystać i wymyśliłam ,że zrobię ( no nie nie osobiście ....) ramę .
A że przez płot mam zdolnego sąsiada -stolarza to nie omieszkałam go dopytać czy jest w stanie wykonać mój pomysł. I jak ,pewnie że tak jak najbardziej . Wprawdzie przeleżało to może prawie rok ,ale efekty są SUPER.
Rama wyszła zabójczo . Sąsiad jeszcze dodatkowo wykonał tył ramy a ja już tylko ja dokończyłam i jest. O RANY ALE CUDNA!!!!!!
Wiem że nie jest to w 100% moje wykonanie ale...... w końcu liczy się doskonały pomysł.I tego się trzymajmy .
A tak prezentuje się w całości ........
A to jest cały sprawca tego zamieszania SZAFA.
Kiedyś to była faktycznie szafa z pełnymi drzwiami ,ale ja je wycięłąm i wstawiłam szybę . I z tych to właśnie skrawków powstała przepiękna dębowa i solidna rama . A dokładnie tablica .
Świetna możliwość komunikacji ( rano przywitał mnie cudowny napis) Od razu pojawił się uśmiech na mojej twarzy .
I tak dobrnęłam do końca postu i mojego projektu -pomysłu.
Życze wszystkim cudowniej niedzieli .