piątek, 30 sierpnia 2013

ZIELEŃ TO ŻYCIE

Witam wszystkich zainteresowanych moją wyprawą na wystawę ZIELEŃ TO ŻYCIE ,która odbywa się w Warszawie po raz dwudziesty pierwszy.
Tak jak w zeszłym roku nie mogłam się doczekać kiedy tam wejdę ,zobaczę i dotknę wszystkie te cudowności .
Oczywiście pogoda nam dopisała ,świeciło piękne słoneczko.

To zaczynam prezentację :  

Na początek główne wejście .


 Przed wejściem również jest trochę wystawców . Ja lubię tych którzy mają różne ziółka a przy tym bardzo ładne stoisko. Przesympatyczna pani służy pomocą i odpowie na każde zadane pytanie  ( WARTO!!!)


Dojrzałam także ciekawe i niespotykane ( dotychczas -przynajmniej dla mnie ) oświetlenie -ozdobę jak kto woli do ogrodu ( po wstawieniu świeczki robi wrażenie )

Dalej były prześliczne kolorowe klomby 



 Te ciekawostki były wystawione przed główna halą ,udałam się dalej do środka i z niepokojem i biciem serca zaczęłam moja przygodę ( jak Alicja w krainie czarów)

 Na pierwszy plan sala nr 1 i sami zobaczcie ( czy nie warto!!!!!!!!!!!)

Wszystkie te iglaki były takie piękne ,smukłe ( co niektóre) i wypielęgnowane. Widać że ktoś serducho w nie włożył  .
 Potem w kolejności dostojne hortensje ( oj można stracić dla nich głowę )Ogromy wybór barw ,odmian aż trudno wybrać tą jedyną( uwierzcie mi NIE DA SIĘ )



Żurawka w roli głównej.Wcześniej zupełnie mi nie znana roślinka ,ale uświadomiła mnie koleżanka ( fanka tych maleństw) że warte są uwagi i miejsca w ogródku . Wybór kolorów jest ogromny od jaskrawo zielonych poprzez prawie czerwono - bordowe.

 Na mojej drodze stanęła ta urocza roślinka SUNDAVILLA -chyba że coś przekręciłam ( niestety słaba jakość zdjęcia ) Kolor tak czerwony że przyciągał wzrok ( ale zaraz nie przepadam za  bardzo za kolorowymi roślinkami w moim ogrodzie ,jestem fanka białych i bardziej pastelowych barw ,ale tą zakupie w przyszły roku i na pewno znajdę dla niej miejsce)
 Zwłaszcza że może rosnąc spokojnie w doniczce ( jest to roślinka jednoroczna ) ale cieszy oko od wiosny do pierwszych mrozów.
No i oczywiście mieli ci sami mieli śliczne podpory do kwiatów ( www.garden mart.pl) 


Nie zabrakło również perukowca ( ten odmiany GOLD)
Były także przeróżne odmiany powojników ( i już dostałam oczopląsu i zgłupiałam )


 A na koniec coś do zjedzenia i dla mojego sąsiada ( aby nie spoczął na laurach ) 



No cóż i koniec .


Ja zakupiłam sobie cudnie pachnącą MIĘTE POMARAŃCZOWĄ ,bazylię czerwoną ( może w końcu mi nie uschnie hi hi ....) i wdzięcznego astra( naturalnie biały ) ,który znalazł już swoje miejsce .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz