poniedziałek, 26 maja 2014

ZAKOŃCZONY .......

UFF jest juz cały w komplecie ,mój nowy projekt . Pracowałam ( oczywiście nie sama ) nad nim ciężko ale bardzo skutecznie .
 W końcu udało mi się skończyć go w całości. Mąż zamówił doskonałą ziemię ( juz o tym pisałam poprzednio) W pocie czoła taczka za taczką uzupełnił moją "doniczkę"a mi zostało już tylko obsadzenie jej w całości.
Jezu jestem taka szczęśliwa i szalenie dumna . RANY BĘDĄ WARZYWKA ( mam nadzieję że się przyjmą i nie wywiną mi żadnego numeru .....
Więc tak weekend był bardzo pracowity ,gdyby nie moja mama i siostra sama bym tyle nie zrobiła.A ze one tez lubią się zmęczyć i pogrzebać w ziemi to chętnie mi pomogły ( a i przy okazji złapałyśmy trochę promieni słonecznych ,ramionka i plecki są troszkę różowe ,ale co tam .....)

Z dumą prezentuję trochę wsi w moim ogrodzie. 
  
Na grządkach znalazły swoje miejsce pomidorki ( niektóre sprezentowano mi ) ogóreczki ,papryka ,sałata i oczywiście moje ulubione zioła : bazylia ,oregano i tymianek zwykły i cytrynowy ( w planach jest jeszcze rozmaryn )
 Teraz tylko trochę cierpliwości i mam nadzieję że się nie zawiodę . Pomiędzy posadziłam również aksamitki ( oj jak ja ich nie lubię ) ale podobno powinny rosnąć w pobliżu gdyż nie wszystkie robaczki lubią je ( to tak jak ja....ha ha ha )


I tak właśnie znowu udało mi się dokończyć coś co sobie zaplanowałam ( taki typ ze mnie jak coś sobie postanowię to nie ma już  odwrotu ) 


Nie myślcie sobie że przez cały weekend pracowałam nad warzywkami . O nie ......Jak dla mnie to za mało ( roboty trzeba zawsze sobie dodać ,bo nie można rozłożyć tego w czasie -tak zawsze mówi do mnie mój mąż )Ale po co . Jak można wszystko od razu . A to ,że następnego dnia ledwo się ruszam i kręgosłup odmawia posłuszeństwa to nie ważne  . Poboli i przestanie ( zawsze tak jest ......chociaż z wiekiem troszkę dłużej to trwa )
Musiałam oczywiście razem z moja mamą i siostrą odwiedzić sklepy ogrodnicze ( uwielbiamy to )  No i naturalnie nie wróciłyśmy z pustymi rękami . Jak zwykle ( potem zastanawiam się ....boże gdzie ja to wszystko wsadzę )
W planach był zakup barwinka .peoni i paproci ......no cóż wróciłam jeszcze z innymi roślinami .
 Zakupiłam również dwie trawy o ślicznym intensywnym zielonym kolorze . Chciałam żeby trochę zrównoważyły ostrą bryłę mojej doniczki i nadały jej "lekkości". Dlatego zajęły miejsce na jej rogu ,natomiast w drugim posadziłam moja ukochana lawendę ( niestety nigdy mi nie przezimuje i co roku sadze nową ) W moim ogrodzie zupełnie nieoczekiwanie i zupełnie nie planowane pojawiły się dwie nowe roślinki . PRZEŚLICZNE róże ( mam już jedną i nie zamierzałam zakupu kolejnych) ale niestety nie mogłyśmy przejść obojętnie ,zachwycały nas wszystkie .Każda była piękna a jak pachniały ..... 
 
I tadam !!!!


 Na zdjęciu jest tylko jedna  z nich druga róża to róża CHOPIN (mocno zachwalana przez wspaniałych ludzi napotkanych w sklepie ogrodniczym )

I to by było na tyle . 

Do zobaczenia niebawem .






poniedziałek, 19 maja 2014

CIĘŻKO ALE SKUTECZNIE

W poprzednim poście pokazywałam wam mój "prawie "ukończony projekt. Fakt ogromna donica stoi .Prace wokół niej tez zakończone ( oj było bardzo ale to bardzo ciężko)Chciałam żeby trochę to "maleństwo " ( mam na myśli donicę )wtopiło się w krajobraz . Dlatego postanowiłam ,że zerwiemy wokół niej trawę a przy okazji połączę dwie strony ogrodu . Już dawno to planowałam ,ale jakoś nigdy nie było czasu.  ale zrobione ,zakończone i teraz czekam tylko na ziemię . Właśnie jutro ma przyjechać dobra ziemia do warzywek i ziółek . Więc w weekend będę znowu troszkę pracować . Szczerze to nie mogę się już doczekać  . Mam tylko nadzieję że nie będzie lało ( tak jak ostatnio) 
Więc czekam i do roboty !!!!

A tak wygląda już w całej okazałości"



Jak widać zerwana trawa się przydała . Donica została wypełniona do połowy ,a następna połówka to już jutro  doskonałej  ziemi
 A potem tylko sama przyjemność sadzenia i patrzenia jak rośnie no i oczywiście zbieranie plonów . 

MNIAM !!!!!!!!!!!!!


 Do zobaczenia niebawem .

niedziela, 11 maja 2014

NOWY PROJEKT prawie skończony UFFF!!!

Czy pamiętacie jak jakiś czas temu pisałam że zrodził mi się w głowie nowy pomysł. W tym celu zakupiłam sobie parę "deseczek" ( pisałam już o tym )
I właśnie te parę deseczek stoi już dumnie w  ogródku i czeka na dalsze prace wykończeniowe . Niektórzy śmiali się że buduje ogromną piaskownicę inni zaś pytali czy otwieram prywatne przedszkole .
Nic z tego ani piaskownica ani przedszkole . To po prostu stanęła ogromna donica ( tak ją nazywam )
która zostanie wypełniona warzywkami i ziołami. Taki wiejski akcent . A co . Tak sobie wymarzyłam i wykonałam . No oczywiście nie osobiście ( nie dałabym rady przytachać tych ogromnych i cholernie ciężkich bali ) 
 Mój szalony pomysł wdrożyli w życie moi chłopcy ( kochany mąż i cudowny synek ) Ciężko i intensywnie pracowali ,w pocie czoła . Ale jak widać praca się udała w 100 %  . Jest ,stoi i ma się doskonale.
Teraz tylko troszkę ziemi i wystarczy sadzić pomidorki ,ogóreczki i nie wiem co jeszcze mi przyjdzie do głowy no i oczywiście ziółka ( które już czekają )


 
Etapy powstawania  :



I tak wygląda w całej okazałości. 

Jest super . O to mi chodziło !!!!

Więcej zdjęć już niedługo ,dzisiaj już padłam i nawet nie miałam siły pstryknąć parę fotek . Doniczki ciąg dalszy . Oj ciężko dzisiaj było nie czuję rąk i w ogóle wszystkiego .
 Ale skończone ,no prawie !!!!


Do zobaczenia !