niedziela, 30 listopada 2014

WIANEK....

Jak co roku przed świętami odwiedzam sklep IKEA.
I tym razem tez nie moglo mnie tam zabraknąć . Pełna pomysłów i wrażeń wkroczyłam do sklepu i ....... niestety się mocno zawiodłam .
O dziwo nic mnie nie zauroczyło . Miałam wrażenie jakby te same ozdoby były juz w poprzednim sezonie . 
Byłam okropnie rozczarowana . Chodziłam, zglądałam i nic . O rany jak się zawiodłam. 
Już miałam opuścić sklep kiedy jednak coś przyciągnęło moją uwagę .
Swoim urokiem i delikatnością urzekł mnie biały śliczny wianek . W dodatku z lampeczkami i do tego na baterie . 
Pomyślałam sobie ,że jednak nie jest tak tragicznie ( chociaż mogło być lepiej) ,że nie wyjdę z pustymi rękami . 
Jak tylko go zobaczyłam wiedziałam ,że jest idealny . A do tego oczywiście cały, calutki BIAŁY.





 Do zobaczenia już niedługo.

niedziela, 16 listopada 2014

BYŁAM WIDZIAŁAM I..... cd

Chciałam pokazać wam moje małe zdobycze z kiermaszu ( wczoraj tylko o nich napisałam )
Wprawdzie sa tylko dwie ale za to jakie . W końcu nie liczy się ilość tylko jakość . 
Więc jak już wspominałam zakupiłam cudnej urody serducho. Przepiękne i przepięknie wykonane . Proste no i oczywiście białe.
Dostałam jeszcze maleńką niespodziankę w postaci małego lawendowego zapachu ( i tu tez wykonanie pełen profesjonalizm)
 Nie będę już się rozpisywać o to ono.
Niestety zdjęcia są marne ( było juz ciemno)



Serduszko wisi sobie w sypialni i pasuje tam idealnie .

Kolejny mały zakup to klosik na talerzyk, oczywiście w kolorze białym . PRZECUDOWNY!!!
Super wygląda w towarzystwie kloszu wiklinowego . Razem pasują  wprost idealnie .


A w tle białe tulipany od mojej siostry imieninowo . ŚLICZNE .DZIĘKI !


Do zobaczenia niebawem .

sobota, 15 listopada 2014

BYŁAM ,WIDZIAŁAM I.......

Dzisiaj w Warszawie odbywał się KIERMASZ ŚWIĄTECZNY organizowany przez redakcję MOJE MIESZKANIE . 
Postanowiłam się tam wybrać.
I nie żałuję . Było super . Przepiękne rzeczy tworzone przez bardzo zdolne osoby . Bardzo ciekawe i nietuzinkowe COŚ INNEGO !
A do tego wszystko wykonane własnoręcznie i z ogromna precyzją . Zdolne i to bardzo te nasze blogerki.
 Oczywiście nie wyszłam z kiermaszu z pustymi rękoma .

Moją uwagę przykuły prace wykonane przez bardzo zdolna kobietę z bloga "zapachlawendy 75.blog.com"

i do torebki zapakowałam precyzyjnie wykonane skrzydła aniołka ( nie mam niestety zdjęcia ale można je obejrzeć na blogu)
Jak wiecie aniołki i różne temu podobne królują u mnie w domu prawie w każdym zakątku. Tak jakoś juz mam ( takie małe zboczenie hi hi hi )
Potem mój wzrok zatrzymała się na ............ O rany stwierdziłam jakie to piękne . Nie wiem jeszcze do czego ale to jest to . I pewnie że mam . Przepiękny maleńki "klosik"( żeby muchy i inne paskudztwa nie siadały mi na np. kanapce czy innej przekąsce )
Prócz bardzo udanych zakupów nieocenione jest poznanie tych wszystkich kobiet i mozliwość poznania ich w realu.
I tak właśnie miałam ogromną przyjemność ( aż do teraz nie mogę ochłonąć ) poznać Asię z jednego z moich ulubionych blogów MY LITTLE WHITE HOME. Co za wspaniała ,ciepła cudowna kobieta . To było niesamowite . Oglądam i czytam z ogromną ciekawością  jej blog na bieżąco . Śledzę  jej każde zmagania  z nowymi wyzwaniami jakie wykonuje w swoim małym białym mieszkanku. I zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem jak znowu zmieściła to u siebie . 
Wrażenia i wszystko z tym związane jest BEZCENNE.
A na dowód tego że nie żartuję .....

Asiu pozdrawiam Cię jeszcze raz mocno i mam nadzieje że nie będzie to ostatnie spotkanie .