Jak co roku przed świętami odwiedzam sklep IKEA.
I tym razem tez nie moglo mnie tam zabraknąć . Pełna pomysłów i wrażeń wkroczyłam do sklepu i ....... niestety się mocno zawiodłam .
O dziwo nic mnie nie zauroczyło . Miałam wrażenie jakby te same ozdoby były juz w poprzednim sezonie .
Byłam okropnie rozczarowana . Chodziłam, zglądałam i nic . O rany jak się zawiodłam.
Już miałam opuścić sklep kiedy jednak coś przyciągnęło moją uwagę .
Swoim urokiem i delikatnością urzekł mnie biały śliczny wianek . W dodatku z lampeczkami i do tego na baterie .
Pomyślałam sobie ,że jednak nie jest tak tragicznie ( chociaż mogło być lepiej) ,że nie wyjdę z pustymi rękami .
Jak tylko go zobaczyłam wiedziałam ,że jest idealny . A do tego oczywiście cały, calutki BIAŁY.
Do zobaczenia już niedługo.
niedziela, 30 listopada 2014
niedziela, 16 listopada 2014
BYŁAM WIDZIAŁAM I..... cd
Chciałam pokazać wam moje małe zdobycze z kiermaszu ( wczoraj tylko o nich napisałam )
Wprawdzie sa tylko dwie ale za to jakie . W końcu nie liczy się ilość tylko jakość .
Więc jak już wspominałam zakupiłam cudnej urody serducho. Przepiękne i przepięknie wykonane . Proste no i oczywiście białe.
Dostałam jeszcze maleńką niespodziankę w postaci małego lawendowego zapachu ( i tu tez wykonanie pełen profesjonalizm)
Nie będę już się rozpisywać o to ono.
Niestety zdjęcia są marne ( było juz ciemno)
Serduszko wisi sobie w sypialni i pasuje tam idealnie .
Kolejny mały zakup to klosik na talerzyk, oczywiście w kolorze białym . PRZECUDOWNY!!!
Super wygląda w towarzystwie kloszu wiklinowego . Razem pasują wprost idealnie .
A w tle białe tulipany od mojej siostry imieninowo . ŚLICZNE .DZIĘKI !
Do zobaczenia niebawem .
Wprawdzie sa tylko dwie ale za to jakie . W końcu nie liczy się ilość tylko jakość .
Więc jak już wspominałam zakupiłam cudnej urody serducho. Przepiękne i przepięknie wykonane . Proste no i oczywiście białe.
Dostałam jeszcze maleńką niespodziankę w postaci małego lawendowego zapachu ( i tu tez wykonanie pełen profesjonalizm)
Nie będę już się rozpisywać o to ono.
Niestety zdjęcia są marne ( było juz ciemno)
Serduszko wisi sobie w sypialni i pasuje tam idealnie .
Kolejny mały zakup to klosik na talerzyk, oczywiście w kolorze białym . PRZECUDOWNY!!!
Super wygląda w towarzystwie kloszu wiklinowego . Razem pasują wprost idealnie .
A w tle białe tulipany od mojej siostry imieninowo . ŚLICZNE .DZIĘKI !
Do zobaczenia niebawem .
sobota, 15 listopada 2014
BYŁAM ,WIDZIAŁAM I.......
Dzisiaj w Warszawie odbywał się KIERMASZ ŚWIĄTECZNY organizowany przez redakcję MOJE MIESZKANIE .
Postanowiłam się tam wybrać.
I nie żałuję . Było super . Przepiękne rzeczy tworzone przez bardzo zdolne osoby . Bardzo ciekawe i nietuzinkowe COŚ INNEGO !
A do tego wszystko wykonane własnoręcznie i z ogromna precyzją . Zdolne i to bardzo te nasze blogerki.
Oczywiście nie wyszłam z kiermaszu z pustymi rękoma .
Moją uwagę przykuły prace wykonane przez bardzo zdolna kobietę z bloga "zapachlawendy 75.blog.com"
i do torebki zapakowałam precyzyjnie wykonane skrzydła aniołka ( nie mam niestety zdjęcia ale można je obejrzeć na blogu)
Jak wiecie aniołki i różne temu podobne królują u mnie w domu prawie w każdym zakątku. Tak jakoś juz mam ( takie małe zboczenie hi hi hi )
Potem mój wzrok zatrzymała się na ............ O rany stwierdziłam jakie to piękne . Nie wiem jeszcze do czego ale to jest to . I pewnie że mam . Przepiękny maleńki "klosik"( żeby muchy i inne paskudztwa nie siadały mi na np. kanapce czy innej przekąsce )
Prócz bardzo udanych zakupów nieocenione jest poznanie tych wszystkich kobiet i mozliwość poznania ich w realu.
I tak właśnie miałam ogromną przyjemność ( aż do teraz nie mogę ochłonąć ) poznać Asię z jednego z moich ulubionych blogów MY LITTLE WHITE HOME. Co za wspaniała ,ciepła cudowna kobieta . To było niesamowite . Oglądam i czytam z ogromną ciekawością jej blog na bieżąco . Śledzę jej każde zmagania z nowymi wyzwaniami jakie wykonuje w swoim małym białym mieszkanku. I zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem jak znowu zmieściła to u siebie .
Wrażenia i wszystko z tym związane jest BEZCENNE.
A na dowód tego że nie żartuję .....
Asiu pozdrawiam Cię jeszcze raz mocno i mam nadzieje że nie będzie to ostatnie spotkanie .
Postanowiłam się tam wybrać.
I nie żałuję . Było super . Przepiękne rzeczy tworzone przez bardzo zdolne osoby . Bardzo ciekawe i nietuzinkowe COŚ INNEGO !
A do tego wszystko wykonane własnoręcznie i z ogromna precyzją . Zdolne i to bardzo te nasze blogerki.
Oczywiście nie wyszłam z kiermaszu z pustymi rękoma .
Moją uwagę przykuły prace wykonane przez bardzo zdolna kobietę z bloga "zapachlawendy 75.blog.com"
i do torebki zapakowałam precyzyjnie wykonane skrzydła aniołka ( nie mam niestety zdjęcia ale można je obejrzeć na blogu)
Jak wiecie aniołki i różne temu podobne królują u mnie w domu prawie w każdym zakątku. Tak jakoś juz mam ( takie małe zboczenie hi hi hi )
Potem mój wzrok zatrzymała się na ............ O rany stwierdziłam jakie to piękne . Nie wiem jeszcze do czego ale to jest to . I pewnie że mam . Przepiękny maleńki "klosik"( żeby muchy i inne paskudztwa nie siadały mi na np. kanapce czy innej przekąsce )
Prócz bardzo udanych zakupów nieocenione jest poznanie tych wszystkich kobiet i mozliwość poznania ich w realu.
I tak właśnie miałam ogromną przyjemność ( aż do teraz nie mogę ochłonąć ) poznać Asię z jednego z moich ulubionych blogów MY LITTLE WHITE HOME. Co za wspaniała ,ciepła cudowna kobieta . To było niesamowite . Oglądam i czytam z ogromną ciekawością jej blog na bieżąco . Śledzę jej każde zmagania z nowymi wyzwaniami jakie wykonuje w swoim małym białym mieszkanku. I zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem jak znowu zmieściła to u siebie .
Wrażenia i wszystko z tym związane jest BEZCENNE.
A na dowód tego że nie żartuję .....
Asiu pozdrawiam Cię jeszcze raz mocno i mam nadzieje że nie będzie to ostatnie spotkanie .
Subskrybuj:
Posty (Atom)