Miniony weekend był cudowny ,ciepły ,słoneczny i bardzo udany. Zaczął się zakupem pięknych ,pastelowych kwiatów.
Potem z ogromną przyjemnością zaczęło się słodkie krzątanie w mojej kuchni. Z uwagi na to że wieczór zapowiadał się bardzo miło ( miałyśmy długo wyczekiwany zlot czarownic) przygotowałam jak zwykle ( na życzenie jednej z czarownic -ona uwielbia ten deser !!!!) ulubiona bezę z owocami . Już nie raz o niej wspominałam .
Jak zwykle z każdą nową bezą udoskonalam ją ,tym razem posypałam owoce startą białą czekoladą i posiekaną miętą -pomarańczową . Polecam siekaną miętę ( nie tylko maleńki listek do ozdoby) smak jest naprawdę obłędny . Połączenie słodkiej chrupiącej z zewnątrz bezy i miękkiej w środku do tego malinki i borówki a na końcu świeży i orzeżwiający smak boskiej mięty CZYSTA POEZJA ! Oczywiście beza została pochłonięta bardzo szybko . Żeby moi domownicy nie byli pokrzywdzeni im też zafundowałam pyszne ciacho na wieczór.Znika równie szybko jak beza.
Oczywiście nie tylko na słodko było w kuchni . Polecam pomidorki suszone w piekarniku . Moje były juz bardzo dojrzałe i zamiast je wyrzucać to warto je wykorzystać. Ja polewam je odrobiną oliwy z oliwek ,posypuję bazylią i oregano ,lekko posolić i popieprzyć i do piekarnika . Ja wkładam je do piekarnika ustawionego na 140 stopni . Są bardzo ,bardzo dobre. Zdjęcie pomidorków przed suszeniem .
Jak widzicie sobota u mnie była bardzo słodka i bardzo udana . Nie tylko kulinarnie ale i towarzysko .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz