Witam już poświątecznie.
Niestety święta były bez śniegu ,ale ja ( oczywiście w przenośni ) wniosłam go do swojego wnętrza.
Nową szatę ( zimową !!!) dostała moja ulubiona sofa ( jest szalenie wygodna i taaaaaka duża)
Przykryłam ją ślicznym i bardzo miękkim futerkiem ( oczywiście sztuczne )
Zapatrzyłam się na inne blogi i trochę pozazdrościłam. Szalenie podobały mi się przeróżne tego typu narzuty ,koce . Ja zamarzyłam sobie o takim w kolorze biały lub ecru . Te które znalazłam w sklepach niestety były dość drogie choć śliczne . Ale nie dałam za wygraną i dalej szukałam .
I aż pewnego dnia natknęłam się na nią w....... no gdzie ? w zwykłym sieciowym markecie ,wszystkim zapewne bardzo znanym L..l..
Jak tylko ją zobaczyłam wiedziała że będzie doskonała -no i ten kolor!
WYMARZONA ,WYPATRZONA ,WYCZEKANA !!!!!! I jest ,w końcu jest .
Warto czekać aż do skutku.
No i co najważniejsze nie uszczupliła zbyt mocno mojego budżetu .
Od razu dostała honorowe miejsce na sofie . Wygląda i prezentuje się cudownie ( przynajmniej dla mnie )
Tak to sobie wyobrażałam . Sofa prócz nowej szaty dostała jeszcze w prezencie śliczną puchatą podusię.
Razem jako para jest IDEALNA!
I taka zimowa sceneria powstała u mnie w salonie .
Więcej już się nie rozpisuję sami zobaczcie i oceńcie .Jestem ciekawa waszych opinii. Co wy na to ?
Do zobaczenie. Mam nadzieje, że jeszcze w tym roku .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz